Hryniewicz, Wacław2023-07-112023-07-112000Roczniki Teologiczne, 2000, T. 47, z. 7, s. 93-110.1233-1457http://theo-logos.pl/xmlui/handle/123456789/9113Artykuł w języku angielskim. Streścił ks. Przemysław Kantyka.Kraje Europy Wschodniej, wraz z odzyskaną wolnością, znalazły się w bardzo trudnym okresie przemian. Spowodowało to zagubienie w nowej sytuacji, co niejednokrotnie objawiło się szukaniem zewnętrznego wroga. Postawa taka nie może być jednak lekarstwem na powszechną dezorientację serc i umysłów. Raczej należy się zwrócić do „mądrości serca” (wyrażenie św. Izaaka Syryjczyka), która proponuje nam pedagogię nadziei w miejsce pedagogii strachu. W polskim katolicyzmie po 1989 r. doszło do polaryzacji postaw. Jedna, określana jako „katolicyzm otwarty”, stara się podjąć ze współczesnym światem wielopłaszczyznowy dialog, obejmujący życie społeczne, kulturę, zróżnicowanie religijne, ekumenizm. Druga, określana jako tradycjonalistyczna, podchodzi nieufnie do otwartego dialogu z „innością” upatrując zagrożenia w pluralizmie i tolerancji. Nieufność ta obejmuje również ekumenizm i wolność sumienia. Owocny dialog z liberalnie nastawionymi intelektualistami, który Kościół wiódł w czasach komunizmu, wraz z jego odejściem zakończył się. Dialog zastąpiła nieufność wobec liberalnej demokracji. Częstokroć język ewangelicznego zrozumienia i przebaczenia zastąpiony został językiem agresji i konfrontacji. Opisywana polaryzacja mentalności nie dotyczy tylko Polski, lecz większości krajów wschodnioeuropejskich. Widać to na przykładzie chrześcijaństwa prawosławnego, obawiającego się inwazji zachodnich misjonarzy, prozelityzmu i uniatyzmu. Odpowiedzią na lęk wobec „Innego” powinna być edukacja do dialogu i pojednania. Konfesjonalizm i inne formy eklezjalnego współzawodnictwa mogą być przekroczone, gdy konfesyjne „kim jesteśmy?” zastąpione zostanie chrystologicznym „czyimi jesteśmy?" Ekskluzywizm, rezerwujący potępienie dla innych poza nami, nie stanowi odpowiedzi na pytanie o przyszłość. Prawdziwej odpowiedzi nie dają też nurty religijne oferujące łatwe samozbawienie. jak New Age, buddyzm z doktryną reinkarnacji i inne. Poszukując odpowiedzi, należało by przeanalizować na nowo te dane biblijne, które pozwalają czerpać nadzieję zbawienia dla wszystkich, włączając niewierzących. Boskie bowiem karanie ma wymiar nie tyle potępiający, co terapeutyczny. Nie kończąca się, wieczna kara nie byłaby rzeczą godną dobrego Boga. Chrześcijanie wierzą w ostateczne wypełnienie się Królestwa Bożego. Treścią wiary jest zmartwychwstanie i życie w przyszłym świecie. Wobec tego stan potępienia człowieka, choć realny, nie musi być nieodwracalny. Nadzieja pozwala ufać, że ten, kto się zagubił, odnaleziony zostanie przez Dobrego Pasterza ludzkiej historii. Żyjemy w czasach wielkiego przełomu. Otwiera się w nim przestrzeń na soteriologiczny uniwersalizm nadziei, która pozwoli przekroczyć wszelkie podziały.enAttribution-NonCommercial-NoDerivs 3.0 Polandhttp://creativecommons.org/licenses/by-nc-nd/3.0/pl/nadziejahistoriaeschatologiasoteriologiatożsamośćtożsamość chrześcijańskapodziały chrześcijanpojednanieEuropa WschodniateologiachrześcijaństwochrześcijaniehopehistoryeschatologysoteriologyidentityChristian identityChristian divisionsreconciliationEastern EuropetheologyChristianityChristiansThe challenge of our hope - history and eschatology: an East European viewWyzwanie dla naszej nadziei - historia i eschatologia. Wschodnioeuropejski punkt widzeniaArticle