Przemoc antychrześcijańska

Abstract

Niniejszy artykuł ma na celu ukazanie przemocy anty chrześcijańskiej, której doświadczają uczniowie Chrystusa ze strony islamu, buddyzmu, hinduizmu i komunizmu. W powszechnym mniemaniu prześladowania chrześcijan to sprawa bardzo dalekiej przeszłości. Tymczasem setki milionów wyznawców Jezusa z Nazaretu na co dzień cierpi różnego rodzaju ograniczenia wolności religijnej, zamykani są w więzieniach, torturowani, upokarzani i mordowani. Chrześcijaństwo jest obecnie najbardziej prześladowaną religią na świecie. Według danych organizacji Open Doors, która publikuje „Światowy Indeks Prześladowań” w 2017 roku na 2,48 miliarda chrześcijan na święcie 215 milionów (czyli 1 na 12) doświadczyło prześladowań. Światowy Indeks Prześladowań jest rankingiem 50 państw zamieszkanych przez ok. 4,8 miliarda ludzi, w których sytuacja chrześcijan jest najtrudniejsza. Żyje ich tam ok. 650 milionów (stanowiąc 13 proc, miejscowej ludności), z których ponad 215 min podlega szczególnie silnym prześladowaniom. W wielu miejscach naszej planety szerzy się przemoc skierowana przeciwko chrześcijanom. Zasługuje ona na potępienie tak, jak antysemityzm, czy fobia antyislamska. Jedną z przyczyn chrystianofobii jest z całą pewnością wielokulturowość. W jej imię stara się wyrzucić z życia publicznego to wszystko, co może przypominać o Chrystusie. Przerażające jest jednak to, że informacje o przemocy wobec chrześcijan nie znajdują zainteresowania środków społecznego przekazu, w tym również katolickich. Mass media przyzwyczaiły nas do informowania o różnego rodzaju grzechach popełnianych przez członków Kościoła, ale mają alergię na pisanie o chrześcijanach, jako ofiarach przemocy. Obojętność i swoistego rodzaju zmowa milczenia to grzech, w który popadają również chrześcijańscy hierarchowie. Żyjemy w czasach szczególnej czujności strażników tolerancji i równości. Wyostrzają im się zmysły, wyczula węch i słuch, wznoszą głowy, pilnie wypatrując wroga – chrześcijan.

The purpose of this article is to show the anti-Christian violence experienced by Christ’s disciples on the part of Islam, Buddhism, Hinduism and communism. It’s commonly thought that persecution of Christians is a matter of a very distant past. Meanwhile, hundreds of millions of followers of Jesus of Nazareth suffer from various types of restrictions on religious freedom every day, they are imprisoned, tortured, humiliated and murdered. Christianity is currently the most persecuted religion in the world. According to the data of the Open Doors organization, which publishes an annual World Watch List, in 2017 for 2.48 billion Christians in the world, 215 million (or 1 of 12) experienced persecution. The World Watch List is a ranking of 50 countries inhabited by about 4.8 billion people, in which the situation of Christians is the most difficult. Around 650 million of them live there (representing 13% of the local population), of which over 215 million are subject to particularly strong persecution. In many places on our planet, violence against Christians is spreading. It deserves condemnation, just like anti-Semitism or anti-Islamic phobia. One of the reasons of Christianophobia is certainly multiculturalism. In its name, it is aimed to get out of public life everything that can remind you of Christ. It is horrifying, however, that information about violence against Christians do not find interest of the media, including Catholic media. Mass media have accustomed us to inform about the various sins committed by members of the Church, but they have an allergy to writing about Christians as victims of violence. Indifference and a kind of conspiracy of silence is a sin that the Christian hierarchs also fall into. We live in a time of special vigilance of the guards of tolerance and equality. They sharpen their senses, their smell and hearing become more sensitive, they raise their heads, diligently look for the enemy – the Christians.