Communio, 2015, R. 35, nr 3-4 (191-192)
Stały URI dla kolekcjihttps://theo-logos.pl/handle/123456789/19834
Przeglądaj
Przeglądaj Communio, 2015, R. 35, nr 3-4 (191-192) wg Autor "Lipniak, Jarosław M."
Teraz wyświetlane 1 - 1 z 1
- Wyników na stronę
- Opcje sortowania
Pozycja Grzesznik jako ubogi potrzebujący miłosierdzia BożegoLipniak, Jarosław M. (Wydawnictwo Pallottinum, 2015)Święty Tomasz z Akwinu nazywa usprawiedliwienie grzesznika największym dziełem Bożym. Źródłem usprawiedliwienia jest zaś miłosierdzie Boże. Dlatego możemy nazywać miłosierdzie największym przymiotem Boga. Teologia nie powinna zacieśniać miłosierdzia Bożego do procesu jednostronnego udzielania się ubogiemu grzesznikowi jedynie w pewnej określonej dziedzinie, np. w dziedzinie wyzwalania od grzechów. Takie zawężone pojmowanie miłosierdzia Bożego sprawia, że miłosierdzie nie jest pojmowane jako istotny przymiot Boskiej natury, a tylko jako pewne, doraźne zjawisko będące reakcją na wyjątkową sytuację człowieka. Dlatego koniecznością współczesnej teologii jest opieranie się na biblijnej idei miłosierdzia Bożego, obejmującej wszystkie formy samoudzielenia się Boga ubogiemu grzesznikowi, ze stworzeniem i usynowieniem włącznie. Stworzenie i usprawiedliwienie wzajemnie sobie odpowiadają. Usprawiedliwienie nie niweczy dzieła Stwórcy, ale szatana. Człowieczeństwo przebóstwione to człowieczeństwo, które dotarło do celu, dla którego zostało stworzone. Tak więc skutkiem usprawiedliwienia w niebie jest podniesienie ubogiego grzesznika na wyższy poziom i podobieństwo do Boga. Ono uzdalnia nas do przyjęcia szczęścia nieskończonego, Bożej szczęśliwości, dla której stworzył nas Bóg. W świetle tego, co napisano, jawi się jasny postulat: trzeba oczyścić nasze pojęcie miłosierdzia z jego jednostronności i zawężenia, zarówno na płaszczyźnie teoretycznej, jak i praktycznej. Przy daleko posuniętej jednostronności tego pojęcia ryzykujemy bowiem podejmowanie aktów, które niewiele mają wspólnego z autentycznym miłosierdziem. Dzieje się tak wtedy, kiedy człowiek nie posiada świadomości, że także ci ubodzy, którym wyświadcza miłosierdzie, są jego dobroczyńcami – tymi, od których otrzymuje miłosierdzie. Takie miłosierdzie odgrywa ważną rolę w kształtowaniu stosunków międzyludzkich. Relacji tych nie można układać na zasadzie sprawiedliwości czysto legalistycznej. Stosunki te powinny być przeniknięte miłością. Nauka o miłosierdziu Bożym powinna wprowadzić w katolicką chrystologię twórczy ekumeniczny „ferment” Na szczycie katolickiej „hierarchii prawd” jest Trójca Święta i Chrystus, u luteranów – usprawiedliwienie. Recepcja wskazuje, że oba stanowiska można połączyć, bo Chrystus jest naszym usprawiedliwieniem. On jest Zbawicielem świata. On jest naszym miłosierdziem.