Roczniki Teologiczne, 2008, T. 55, z. 7
Stały URI dla kolekcjihttps://theo-logos.pl/handle/123456789/12834
Przeglądaj
Przeglądaj Roczniki Teologiczne, 2008, T. 55, z. 7 wg Autor "Glaeser, Zygfryd"
Teraz wyświetlane 1 - 1 z 1
- Wyników na stronę
- Opcje sortowania
Pozycja Zur Bedeutung des Begriffs „Schwesterkirchen“ in den katholisch-orthodoxen BeziehungenGlaeser, Zygfryd (Wydawnictwo Towarzystwa Naukowego Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, 2008)Eklezjologiczna kategoria „Kościołów siostrzanych” opisuje , w swej istocie, eklezjalną rzeczywistość nie podzielonego Kościoła pierwszego tysiąclecia. Może więc zarówno dla prawosławnych, jak i dla katolików stanowić model eklezjologiczny o charakterze ekumenicznym na trzecie tysiąclecie. Należy go traktować jako bardzo istotną propozycję na drodze uskuteczniania widzialnej jedności między Kościołem katolickim a Kościołem prawosławnym. Model ten zakorzeniony jest w Biblii i w Świętej Tradycji Kościoła. Stał się więc bardzo przydatny dla wyrażenia tych elementów, które od strony teologicznej ukazują, to co wspólne dla naszych Kościołów, i to, co w duchu poczucia eklezjalnej siostrzaności i braterstwa należy jeszcze zrealizować, aby można było w pełni urzeczywistnić wezwanie Chrystusa: „Aby byli jedno" (J 17,21). Aby zrozumieć istotę samego pojęcia „Kościoły siostrzane”, należy skupić uwagę na jego pierwotnej treści, określającej – z jednej strony – relacje między konkretnymi chrześcijanami. z drugiej zaś strony opisującej relacje między poszczególnymi Kościołami lokalnymi, zgromadzonymi wokół swojego biskupa. Wynikało to ze świadomości, że w każdej lokalnej wspólnocie urzeczywistnia się w pełni Kościół powszechny. Wychodząc z tego podstawowego założenia eklezjologicznego, wspólnoty określały się mianem „Kościołów-sióstr”, co odzwierciedlało się w ich zgodnej koegzystencji. Fakt ten podkreśla papież Jan Paweł II w ekumenicznej encyklice Ut unum sint. Dialog ekumeniczny podjęty na nowo w II połowie XX wieku między Kościołami katolickim i prawosławnym pozwolił na nowo odkryć eklezjologiczne kategorie siostrzaności, braterstwa i wspólnoty, dostrzegając potrzebę ich odbudowania, co miałoby też radykalnie przybliżyć moment uskutecznienia pełnej widzialnej jedności w Kościele Chrystusowym. Powstał wówczas problem, który do dziś nie znalazł jednoznacznego rozwiązania, a mianowicie: jakie warunki muszą być spełnione, aby Kościoły mogły siebie nawzajem określać mianem „Kościołów siostrzanych”? Czy dzisiaj zaistniała już taka sytuacja, która uprawniałaby do tego, aby termin ten przestał być rozumiany w kategoriach jedynie werbalnej uprzejmości, a stałby się zalążkiem nowej jakości odniesień eklezjalnych? Sięgając do pierwotnego rozumienia relacji eklezjalnych, kształtowanych na typowo familiarnych odniesieniach, można powiedzieć, że podstawowym warunkiem określania siebie wzajemnie jako „Kościoły siostrzane” jest zgodność co do istotnych prawd wiary, tożsamość w pojmowaniu sakramentów oraz ważność urzędu. Odwołując się do tych zasad, zauważono, że między Kościołem prawosławnym i Kościołem katolickim istnieje w tym względzie najdalej idąca zbieżność doktrynalna. Stąd też coraz częściej kategorię „Kościołów siostrzanych” zaczęto odnosić do określania wzajemnych relacji istniejących między tymi Kościołami. Był to także wyraz radykalnej zmiany eklezjologicznego myślenia w XX wieku. Świadczą o tym zaistniałe fakty, gesty i decyzje mające istotne znaczenie dla przyszłości chrześcijaństwa. Odradzające się siostrzano-braterskie kontakty między Kościołem prawosławnym i Kościołem katolickim przyczyniły się do obalenia wielu krzywdzących sądów, egzystujących zarówno po jednej, jak i po drugiej stronie, a odnoszonych do siebie nawzajem. Rozpoczął się proces przełamywania negatywnych postaw, stereotypów oraz wzajemnych odniesień. Kościoły odkryły, mimo istniejących między nimi napięć i różnic, potrzebę wzajemnego uczenia się pozytywnego myślenia o sobie nawzajem i podejmowania działań na rzecz przezwyciężania tego wszystkiego, co jeszcze je dzieli. Jeżeli skupimy się na relacjach katolicko-prawosławnych, oddzielając w nich moment emocjonalny od myślenia teologicznego, to dochodzimy do wniosku, iż kategorię komunii „Kościołów siostrzanych” można by odnieść do opisywania relacji między tymi Kościołami, choćby w wymiarze antycypacji w pełni zrealizowanej w przyszłości widzialnej jedności między nimi. Należy to jednak czynić z pełną świadomością tego, że nie jesteśmy jeszcze zgodni, co do wszystkich kwestii teologicznych. Stąd też aktualne jest wezwanie do pogłębiania dialogu teologicznego.