Roczniki Teologiczne, 2004, T. 51, z. 7
Stały URI dla kolekcjihttps://theo-logos.pl/handle/123456789/11127
Przeglądaj
Przeglądaj Roczniki Teologiczne, 2004, T. 51, z. 7 wg Data wydania
Teraz wyświetlane 1 - 20 z 23
- Wyników na stronę
- Opcje sortowania
Pozycja Działalność naukowa Instytutu Ekumenicznego KUL w latach 2002-2003Koza, Stanisław Józef (Wydawnictwo Towarzystwa Naukowego Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, 2004)Pozycja Lubelskie obchody Tygodnia Powszechnej Modlitwy o Jedność Chrześcijan, 18-25 stycznia 2004 rokuŁopalewski, Andrzej; Pawłowski, Sławomir (Wydawnictwo Towarzystwa Naukowego Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, 2004)Pozycja „Charta Oecumenica ‒ wyzwanie dla Kościołów w Polsce”. Ekumeniczna sesja naukowa poświęcona Karcie Ekumenicznej Lublin, 23 stycznia 2003 rokuŁopalewski, Andrzej; Pawłowski, Sławomir (Wydawnictwo Towarzystwa Naukowego Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, 2004)Pozycja Możliwość luterańsko-katolickiego dialogu ekumenicznego na płaszczyźnie etycznejHintz, Marcin (Wydawnictwo Towarzystwa Naukowego Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, 2004)Pozycja Boska liturgia jako terapeutyczne misterium Kościoła prawosławnegoLeśniewski, Krzysztof (Wydawnictwo Towarzystwa Naukowego Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, 2004)The Eucharist is the centre and source of the liturgical life in the Church. It is the most perfect synthesis of theology and spirituality. The Orthodox Christians do not only consider it as “the Thanksgiving” (the Thankfulness), or “the Commemoration of the Lord” or “the Lord’s Supper”, but also as the sacrament (Gr. μυστήριον), by which God can heal human beings. The therapeutic activity of the Divine Liturgy, as the Eucharist is called in the Orthodox Church, is not only limited to receiving the Body and the Blood of the Saviour in the Holy Communion. Better knowledge of and a mindful participation in the Divine Liturgy of Saint John Chrystostom make possible to discover, that it is the therapeutic mystery in the wider sense, because the one of its important purposes is to heal from sins, the addiction to sins and its effects in the spirit, mind, and flesh of every member of the Church and to strengthen the whole Community of the Faithful. The Divine Liturgy helps by its structure and the contents of liturgical texts to concentrate on the commemoration (Gr. άνάμνησις) of the Paschal Mystery. It is very important from the therapeutic point of view that during the Great Eucharistic Prayer the priest asks God to send His Holy Spirit both upon the faithful and upon the Bread and upon the Wine in the Chalice, and to make them the Precious Body of Christ and the Precious Blood of Christ (Gr. έπίκλησις). The text and the way of celebration of the Divine Liturgy involve the mind and senses of the faithful, making easier for them the entrance into the reality of the Kingdom of God and the experience of the communion with “the Holy” and in “the Holy Things” There is nothing magic in the therapeutic power of the Holy Communion. It always remains the gift of God in Trinity offered to man. The Christian, who in his created freedom, answers for this surpassing all understanding gift of God by his faith, hope and love can experience by the Eucharist that Divine healing Energy and confess: The Kingdom o f God is within us (cf. Luke 17:21).Pozycja Rosyjski święty doby rewolucjiDziuba, Andrzej F. (Wydawnictwo Towarzystwa Naukowego Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, 2004)Pozycja W połowie drogi. Dekret o katolickich Kościołach wschodnich „Orientalium Ecclesiarum” w 40 lat od Vaticanum IIKaim, Andrzej (Wydawnictwo Towarzystwa Naukowego Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, 2004)The decree Orientalium Ecclesiarum is thought to be one of the most problematic documents issued by Vaticanum II Council. Doubtless, it is indeed very difficult one. Namely, as in a mirror, it reflects the reality of the negative appearances of the union-Church past and, as in a lens, it concentrates on the problems of ecumenical future of Christianity. Even after forty years, and taken in frameworks of ecumenical experiences, it is still quite scheming document. Appearing still reproaches both, in relation to the Council and decree provoke many questions, their verifications and searching the origins of the misunderstanding. However, an ally in the process of reconciliation seems to be the time itself. It presents the specific evolution of the critical questions in regard to the problems evoked by the decree. In this context we all have to deal with the following questions: is it in the ecumenical matter a prove of a stop of the Church in so called half way? Is it indeed equally harmful both to Ortodox and Catholic Churches, just like to the eastern Catholics? What is the status quo of the Catholics belonging to the eastern Churches? All these questions imply a large diversity of numerous condictions, enabling to detect the problem in three aspects. Firstly, from the Ortodox point of view, based on deep critic and negative experiences of the Catholic-Orthodox dialog, it expresses the limitations coming from the tendencies to restrict the whole problematic to its religious plots only. Such indicated here idea of straightening ways shows the direction of restoration of the Hellenic Church model. More profound detection of the problem in the light of the critical positions to the Council indicates another perspective, according to which a theological category of ecumenism is not fully adequate to the original Council’s vision and accepted later in the way of the common dialog of the particular Churches. Introduced by the Council change of the paradigm from ecclesiocentrism to christocentrism clearly places the category of a dialog in a sphere of Christian references. Modern evolution of mentioned earlier paradigm creates a new perspective of the bilateral relationships within Christian world according to the divine ecumeny. In this light it is possible to say about straightening of ecumenical ways and unquestionable position of catholic eastern Churches.Pozycja Lubelskie obchody Tygodnia Powszechnej Modlitwy o Jedność Chrześcijan, 18-25 stycznia 2003 rokuŁopalewski, Andrzej; Pawłowski, Sławomir (Wydawnictwo Towarzystwa Naukowego Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, 2004)Pozycja Prace magisterskie napisane pod kierunkiem pracowników Instytutu Ekumenicznego KUL w latach 2000-2004Koza, Stanisław Józef (Wydawnictwo Towarzystwa Naukowego Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, 2004)Pozycja Synod ‒ the ‘Common Way’. Remarks on the Roman Catholic-Anglican DialogueKantyka, Przemysław (Wydawnictwo Towarzystwa Naukowego Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, 2004)Przez dwa tysiąclecia synodalność była nieodłącznym elementem życia Kościoła, choć dokonywała się z różną intensywnością na przestrzeni wieków. Rozwijające się osobno od 1535 r. wspólnoty anglikańska i rzymskokatolicka w ostatnich wiekach utrwaliły nieco odmienny model synodalności (oraz jej odmian: koncyliarności i kolegialności). W łonie Wspólnoty Anglikańskiej synody zostały zinstytucjonalizowane jako trwały element struktury kościelnej. Kościół rzymskokatolicki nie zaprzestał odbywania synodów, choć akcent w posłudze pasterzowania przesuwał się coraz bardziej w stronę prymacjalności papieskiej. Sobór Watykański II otworzył szerzej drzwi dla kolegialności biskupiej i dla promocji życia synodalnego na wszystkich szczeblach organizacji kościelnej. Życie synodalne Kościoła stało się jednym z tematów toczonego od wielu lat dialogu katolicko-anglikańskiego i przedmiotem obrad Międzynarodowej Komisji anglikańsko-rzymskokatolickiej (ARCIC). W dokumentach ARCIC synodalność odnajduje swój głęboki sens i jest pojmowana jako „odbywanie wspólnej drogi wierzących z Chrystusem” Wśród teologicznych osiągnięć dialogu należy wymienić umieszczenie prymatu w kontekście synodalności, co jest szczególnie istotne na szczeblu uniwersalnym i dotyczy relacji między papieżem a Kolegium Biskupów. Warty podkreślenia jest również postulat rozwijania w danej wspólnocie słabiej wykształconej formy autorytetu w Kościele: synodalności w Kościele rzymskokatolickim i prymacjalności we Wspólnocie Anglikańskiej.Pozycja The Concept of Person in St. Bonaventure, P.A. Florenski and H.U. von Balthasar: Its Ecumenical ValueKijas, Zdzisław Józef (Wydawnictwo Towarzystwa Naukowego Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, 2004)Kwestia dotycząca natury osoby ludzkiej nie jest nowa. Nie pojawiła się wraz z chrześcijaństwem, chociaż to właśnie chrześcijaństwo potraktowało ją bardzo poważnie, rozważając w kontekście tajemnicy Trójcy Świętej. Na przestrzeni wieków wielu stawiało pytanie dotyczące osoby, udzielając na nie różnej odpowiedzi. Także i dzisiaj nie ma zgody wśród uczonych co do kwestii osoby. Niniejszy tekst nie zamierza rozwiązać kwestii osoby udzielając definitywnej odpowiedzi na pojawiające się problemy. Tym niemniej jest on próbą spojrzenia na pojęcie osoby, zaproponowane przez św. Bonawenturę (1217-1274) oraz dwóch dwudziestowiecznych teologów chrześcijańskich – Pawła A. Florenskiego (1883-1937) oraz Hansa Ursa von Balthasara (1905-1988), dwóch czołowych przedstawicieli wschodniej i zachodniej tradycji teologicznej. Tego rodzaju analiza pozwala podkreślić podobieństwa w spojrzeniu na osobę, z jakimi spotykamy się u trzech wspomnianych teologów, którzy nie tylko różnili się między sobą czasem i środowiskiem życia, ale także przynależnością do dwóch różnych tradycji teologicznych. Ponadto chcemy ich zapytać, na ile ekumeniczną wartość posiada wypracowane przez nich pojęcie osoby. Czy opowiadając się po stronie pojęcia osoby, wypracowanego przez Bonawenturę, Florenskiego czy Balthasara, promujemy dialog ekumeniczny w szerokim sensie tego słowa, tzn. nie tylko między chrześcijanami, ale także między wszystkimi ludźmi. Osoba jest istnieniem otwartym na całą prawdę. To sprawia, że osoba z konieczności potrzebuje dawania się i otrzymywania. Osoba ludzka jest więc istnieniem strukturalnie skierowanym na drugich, wchodząc z nimi w dialog, akceptując ich inność, które nie niszczy tego dialogu, ale czyni go możliwym, wzbogacając go o nowe doświadczenia. Jeżeli więc ekumenizm jest poszukiwaniem pełni prawdy na temat Boga, stąd też musi on być rzeczywistością otwartą na przyjęcie odmienności innych ludzki. Podkreślając wartość i znaczenie egzystencji w procesie stawania się autentyczną osobą, wszyscy trzej teologowie wskazywali zarazem konieczność akcji, pewnego dynamizmu w życiu ludzkim. Oczywiście słowa są ważne w dialogu ekumenicznym, ale o wiele ważniejsze jest samo życie. Kiedy bowiem słowa nie są przeżywane na płaszczyźnie życia, pozostając zamknięte jedynie do samych deklaracji, wówczas dialog nie ma szans na przeżycie pojawiających się trudności. Nie przetrzyma zagrożeń, ale podda się im i zostanie przez nie pokonany. Ruch ekumeniczny jest szansą i wezwaniem do zmiany postawy serca i podjęcia decyzji o świętości życia. Dlatego też dialog ekumeniczny jest formą zaproszenia do autentycznej przemiany człowieka, dokonującej się poprzez jego otwarcie na prawdę, którą w sensie najbardziej pełnym jest sam Jezus Chrystus.Pozycja Prezentacja monografii o ekumenizmie w Katolickim Uniwersytecie LubelskimGajek, Jan Sergiusz; Koza, Stanisław Józef (Wydawnictwo Towarzystwa Naukowego Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, 2004)Pozycja „Łaska, nadzieja, pokój”. Sesja naukowa Instytutu Ekumenicznego KUL Lublin, 23 stycznia 2004 rokuŁopalewski, Andrzej; Pawłowski, Sławomir (Wydawnictwo Towarzystwa Naukowego Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, 2004)Pozycja Ekumeniczne wyjaśnienie „Credo”. Prace Komisji „Wiara i Ustrój” Światowej Rady KościołówPawłowski, Sławomir (Wydawnictwo Towarzystwa Naukowego Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, 2004)Pozycja The Papal Primacy in Recent Orthodox EvaluationHryniewicz, Wacław (Wydawnictwo Towarzystwa Naukowego Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, 2004)W encyklice Ut unum sint (nr 95-96) Jan Paweł II zwrócił się z apelem do kościelnych zwierzchników i ich teologów, aby nawiązali z nim „braterski i cierpliwy dialog” w poszukiwaniu takiej formy sprawowania prymatu, która byłaby otwarta na nową sytuację chrześcijaństwa w świecie. Zaproszenie to podjął niezwłocznie Ekumeniczny Patriarcha Konstantynopola, Bartłomiej I. Jego refleksje krytyczne miały przede wszystkim charakter hermeneutyczny. Interpretując słowa Jezusa, wykazywał bezpodstawność poglądu, że wybierając dwunastu apostołów powierzył On jednemu z nich, czyli Piotrowi, zadanie rządzenia nimi. Inni hierarchowie i teologowie prawosławni (zwłaszcza O. Clément) podjęli bardziej gruntowną analizę tekstów biblijnych odnoszących się do kwestii prymatu. Ich opinie w sprawach zasadniczych są w dużej mierze zgodne z krytycznym stanowiskiem Patriarchy. Autor podkreśla, że ekumenizm wymaga krytycznej postawy wobec historycznych i obecnych form sprawowania prymatu papieskiego. Jedność chrześcijan jest niemożliwa do urzeczywistnienia bez postawy samoograniczenia oraz umiejętności rezygnacji z tego, co stoi na przeszkodzie dziełu pojednania. Do realizacji tego trudnego zadania potrzeba decentralizacji władzy w Kościele, autentycznej synodalności, zmiany struktur i braterstwa we wzajemnych relacjach Kościołów, a nade wszystko „etosu kenotycznego” w duchu nauki apostoła Pawła (por. Flp 2, 7). Ważnym zadaniem jest odgraniczenie normatywnej wartości siedmiu soborów powszechnych od innych soborów drugiego tysiąclecia, które na takie miano nie zasługują. Pierwszy krok w tym kierunku uczynił już papież Paweł VI, nazywając Sobór Lioński (1274) „drugim soborem generalnym (secundum concilium generale)” Kościoła zachodniego. Teologowie prawosławni nie odrzucają idei prymatu jako takiej, lecz prymat powszechnej jurysdykcji. Prymat powinien być rozumiany w świetle synodalności Kościoła jako służba na rzecz jedności, jako autorytet moralno-duszpasterski, wyposażony w pewne rzeczywiste prerogatywy, takie jak np. zwoływanie soborów powszechnych i przewodniczenie ich obradom. Dzięki podobnym prerogatywom papież w zjednoczonym Kościele mógłby skutecznie troszczyć się o jego jedność. Do tego jednak potrzebne są nowe struktury kościelne, choćby w formie nowych patriarchatów. Nie chodzi zatem jedynie o sam prymat czci, miłości i świadectwa, pozbawiony rzeczywistych uprawnień. Pojęcie nieomylności papieskiej nastręcza prawosławnym szczególnych trudności. Wolą oni mówić raczej o „niezwyciężalności prawdy” w całym Kościele, który nie może całkowicie odpaść od Ewangelii. Fundamentem prymatu w Kościele jest sam Chrystus. Wszelki prymat ludzki jest zaledwie słabym odzwierciedleniem prymatu Tego, który jest „Panem-Miłością” (le Seigneur-Amour - wedle określenia Lva Gillet). W przekonaniu teologów prawosławnych prymat papieża jest przede wszystkim prymatem jego rzymskiej stolicy - prymatem lokalnego Kościoła rzymskiego, uznawanym w ciągu pierwszego tysiąclecia. Wizja Kościoła pojednanego wymaga innej relacji papieża do Kościołów wschodnich. Prymat biskupa Rzymu powinien respektować ich pełną wewnętrzną wolność, gdyż nie są one wspólnotami poddanych, lecz Kościołami siostrzanymi. Tak pojęty prymat opierać się będzie na osobie i wierze Piotra, na jego posługiwaniu, równoważonym przez charyzmatyczne posługiwanie apostoła Pawła oraz Jana, wizjonera i mistyka.Pozycja Współpraca Instytutu Ekumenicznego KUL z zagranicą w 2002 rokuKoza, Stanisław Józef (Wydawnictwo Towarzystwa Naukowego Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, 2004)Pozycja Współpraca Instytutu Ekumenicznego KUL z zagranicą w 2003 rokuLeśniewski, Krzysztof (Wydawnictwo Towarzystwa Naukowego Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, 2004)Pozycja Katolicka i ewangelicka tożsamość wyznaniowaJaskóła, Piotr (Wydawnictwo Towarzystwa Naukowego Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, 2004)Pozycja Księga ekumenicznych pytań i odpowiedziKaim, Andrzej (Wydawnictwo Towarzystwa Naukowego Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, 2004)Pozycja From Secularisation to Detraditionalisation and Pluralisation: a Challenging Shift for Contemporary TheologyBoeve, Lieven (Wydawnictwo Towarzystwa Naukowego Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, 2004)W krajach Europy Zachodniej coraz bardziej zwiększa się dystans między wiarą chrześcijańską a kontekstem kulturowym i społecznym, w którym żyją chrześcijanie. Prowadzi to do sekularyzacji i indywidualnego podejścia do spraw związanych z wiarą w Boga. Społeczeństwo staje się coraz bardziej pluralistyczne i oderwane od swych chrześcijańskich korzeni, co Autor artykułu wyraża pojęciem „detradycjonalizacji” Dialog chrześcijan ze współczesną kulturą musi zakładać świadomą konfrontację wierzących z problemami typowymi dla okresu postmodernistycznego, a mianowicie: pluralizmem, partykularyzmem, odczuciem własnej wyjątkowości (jak również wyjątkowości innych) oraz innością, konfliktem oraz niemożliwością pojednania różnych opcji i wyborów. Następnie Autor podejmuje próbę określenia klucza do postmodernistycznej świadomości, traktując współczesność jako zespól „głównych i zasadniczych narratywów (dyskursów)”, które nazwać można również „zamkniętymi narratywami (dyskursami)” Zwraca uwagę, że wiele prób humanizacji i rozwoju społeczeństwa oraz świata doprowadziło do dehumanizacji i dewastacji. Aby tego unikać, trzeba odwoływać się do inności i partykularyzmu jako modelu „otwartego narratywu” Coraz to większa wrażliwość na innych rodzi samokrytycyzm i krytyczny stosunek do świata, co wyraża się w wielości współistniejących „narratywów”, które nadają tożsamość tak człowiekowi, jak i wspólnocie. Chrześcijanie muszą uczyć się z doświadczeń minionego czasu, by odnajdywać drogę radzenia sobie z pluralizmem i innością. Końcowa część artykułu dotyczy problemu wiary poszukującej zrozumienia w dialogu ze współczesnym kontekstem kulturowym i społecznym. Autor stara się odpowiedzieć na pytania o miejsce Boga i świadectwa chrześcijańskiego we współczesnym świecie. Twierdzi też, że tradycja chrześcijańska, w swej istocie, nie jest niczym więcej, jak tylko historycznym rozwojem relacji między ludzkością i Bogiem.